W drodze na Syberię skoczyłam na plac Czerwony w celu skonsumowania polskich jabłek. Świetnie zniosły podróż przez Berlin do Moskwy i smakowały wspaniale (bodajże "Perkins").
Kolejne dwa pojadą ze mną na świąteczną wycieczkę na Górę. Z pionierskim pozdrowieniem - J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz